Dziś wieczorem przychodzę do was z szybkim podsumowaniem tygodnia (a właściwie dwóch XD). W ostatnim czasie w moim życiu miały miejsce zarówno pozytywne, jak i negatywne wydarzenia i przeżycia. W poczet negatywnych wydarzeń wchodzi między innymi spotkanie faceta,
Z pozytywnych rzeczy mogę Wam zdradzić, że ostatecznie zakończyłam jakiekolwiek działania związane z moim ex. Mogę w końcu spać spokojnie, mając świadomość, że jestem w stu procentach zdrowa i wolna od jego szajsu. Jak to mówią "nie mój cyrk - nie moje małpy".
Myślę, że mogę się też pochwalić faktem, że chyba mam już plany na sylwestra. Najpewniej spędzę go u znajomych w Piotrkowie Trybunalskim. Liczę na to, że nasze plany się nie "rozmyją" ;)...
Ostatnim newsem tygodnia jest wieść o tym, iż mój promotor zatwierdził moją bibliografię do pracy licencjackiej. Jednym słowem mogę się już brać za pisanie pierwszego rozdziału. Trzymajcie za mnie kciuki, bo mam go oddać do 18 grudnia. To będą pracowite dwa tygodnie ;)
A jak Wam minęła końcówka listopada? Duże zmiany, czy małe kroczki prowadzące Was do celu? Dajcie znać w komentarzach!
P. S. W następnym poście ukaże się kolejna porcja faktów o mnie. Mam nadzieję, że już zacieracie rączki do czytania ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz